Panele typu Plug & Play

PV1.ht3.jpg

To oferta dla osób, które chcą szybko, bez zbędnych dodatkowych kosztów i formalności wykonać  u siebie instalacje fotowoltaiczną. Ich rynkowa nazwa plug & play (podłącz i graj) jest adekwatna do możliwości. Panel tego typu posiada osobny mikroinwerter, który od razu zamienia prąd stały na prąd zmienny. Może być wykonany w wersji jedno, dwu lub wielomodułowej, przy czym każda z nich posiada wyjście od razu wyposażone we wtyczkę do gniazdka elektrycznego. Krótko mówiąc, instalacja polega na zamocowaniu paneli w nasłonecznionym miejscu, a następnie podłączeniu do najbliżej znajdującego się gniazdka i mamy darmową energię elektryczną. Poniżej omówię ofertę firmy OnePV.

Budowa panelu

Panele Plug & Play zewnętrznie nie różnią się od klasycznych konstrukcji. Mogą być wykonywane z krzemu monokrystalicznego jak i polikrystalicznego, chociaż w rynkowych konstrukcjach przeważa ta pierwsza opcja. W firmie One-PV stosowane są panele z krzemu monokrystalicznego o sprawności 19,2% i mocy 315Wp. Różnica pojawia sie po odwróceniu panelu. Na tylnej ściance zobaczymy  zamocowany do ramy mikroinwerter, do którego podpięte są kable z puszki

PV1.ht1.jpg

Przewód wyjściowy z mikroinwertera jest już przewodem AC prądu zmiennego i w wersji pojedynczej może od razu posiadać zarobioną wtyczkę do gniazdka. Przy instalacjach dwu lub wielomodułowych przewód ten łączy się za pomocą rozdzielacza z kolejnym modułem. Schemat takiej instalacji pokazuje kolejny rysunek.

PV1.ht2.jpgRys. Po lewej – schemat trzech modułów plug & play podłączonych bezpośrednio do gniazdka (rys. One-PV)

Jeden moduł może wyprodukować rocznie do 315 kWh energii elektrycznej. Ilość energii zależy tylko od nasłonecznienia w danym miejscu. Warto podkreślić, że instalacja składająca się z kilku modułów nie jest podatna na zacienienie tak jak klasyczne systemy PV. Każdy moduł dzięki mikrofalownikowi pracuje tutaj niezależnie. Zacienienie jednego z modułów nie wpływa na pracę pozostałych. To pozwala instalować panele niemal w każdym dostępnym, nasłonecznionym miejscu, jak:

– dachy

– balkony

– elewacje

– grunt na działce

– ogrodzenia

 

Instalacja

PV1.ht4.jpg

Elementy montażowe paneli plug & play nie różnią się zasadniczo od klasycznych zamocowań PV, bo sam panel ma standardową budowę. Szyny i klemy można więc wykorzystać także z innych systemów. Wyjątek może tutaj stanowić jedynie rozdzielacz AC. Do wykonania instalacji elektrycznej lepiej wykorzystać ofertę producenta. Kable wyposażone są w złączki RST MINI umożliwiające wykonanie prostego i pewnego połączenia spełniającego wymagania IP66/68. Prawidłowe podłączenie złączki kablowej z mikroinwerterem pokazano na ilustracji po prawej stronie. Biała strzałka winna wskazywać symbol zamkniętej kłódki.

U dołu rozdzielacz AC i sposób podpięcia przewodów.

 

PV1.ht5.jpgPV1.ht6.jpg

Instalacja elektryczna do której podłączamy panele Plug & Play musi być uziemiona i posiadać zabezpieczenie różnicowoprądowe. Panele posiadają ochronę przeciwprzepięciową / warystory Kontrolę temperatury, filtr EMV do zabezpieczenia inwertera przed zakłóceniami sieciowymi o wysokiej częstotliwości. BISI zabezpieczenie sieci w celu ochrony osób i uniknięcia tworzenia efektu wyspowego zgodnie z VDE0126-1-1 / VDE AR-N 4105 / IEC 62116. Parametry pracy w tabelach poniżej. Podaję je dla przykładu. Konstrukcje takie będą się pokazywać na rynku coraz częściej i będzie można je między sobą porównać.

PV1.ht7.jpg

 

Czy to się opłaca?

 

Koszt zestawu dwumodułowego o mocy 630Wp to według aktualnego cennika firmy (lipiec 2020)  3335zł. Do tego należy dodać koszt zakupu uchwytów, kabli, rozdzielaczy, itp. W sumie wydamy około 4000zł, za przyłączoną do instalacji moc 630Wp, która w ciągu roku da nam około 630kWh. Przy założeniu, że całą tą energię zużyjemy na miejscu oszczędzimy nieco ponad 300zł rocznie. Zwrot inwestycji nastąpi więc dopiero po 13 latach. Prawdopodobnie będzie można skorzystać tutaj  z programu „czyste powietrze”, ale wymogi programu określają końcowego beneficjenta jako właściciela domku jednorodzinnego. Na razie nie ma mowy o mieszkaniach w blokach. Być może pojawią się nowe rozwiązania w tej kwestii, proces legislacyjny w OZE ciągle trwa.

 

Pamiętajmy, że każde przyłączenie do sieci źródła prądu wymaga zgłoszenia do lokalnego dystrybutora. Należy podać rodzaj źródła, jego moc, zastosowany inwerter i parametry jego pracy. Bez tego żaden dostawca prądu nie zgodzi się na jego wytwarzanie u końcowego odbiorcy. Prawdziwe oszczędności pojawiają się też dopiero po zastosowaniu licznika dwukierunkowego i przejściu na umowy prosumenckie.  Możemy w tym wypadku liczyć na system opustów który umożliwia nam darmowe odebranie z sieci 80% wytworzonej energii. Przy zwykłym liczniku jednokierunkowym prąd nie zużyty w trakcie wytworzenia zostanie bezpowrotnie stracony.

  Wiele osób posiada już instalacje PV i po latach pracy ma świadomość spadającej ilości produkowanej energii (starzenie się paneli). Przy wzroście zużycia energii w domu (np. zamocowanie pompy ciepła, elektrycznego podgrzewacza, klimatyzatora), dotychczasowa instalacja PV może okazać się niewystarczająca.  Można tutaj rozważyć rozbudowę instalacji lub wykonanie dodatkowej na zasadzie plug & play. Przy rozbudowie, koszt zakupu większego inwertera (raczej z dwoma mpp trackerami, bo pojawi się niedopasowanie prądowo-napięciowe), a także przerobienie systemu montażowego i zakupienie kolejnych paneli, może okazać się wyższy, niż dodatkowa instalacja plug & play. W sumie jest więc to propozycja godna rozważenia, ale na razie tylko dla ograniczonej grupy odbiorców.